sobota, 7 kwietnia 2012

Kochany pamiętniku...

                                                                                                 07.04.2012r., sobota, 11:26

Drogi pamiętniku,

   sprawę zjebałam na całej linii. Wstałam, przypomniałam sobie cały sen, wstałam po Dziennik Snów i długopis. Mogło mi to zająć około... no nie wiem, góra 40 sekund? Siadam ponownie na łóżku, staram się przypomnieć cokolwiek i widzę tylko Bonnie. Smutna idę spać. Następny sen. Był brawie doskonały i uważam, że chcę go kontynuować. No ale oczywiście nie pamiętam zakończenia. Miło :) Jednak postanowiłam, że zapiszę tyle ile zapamiętałam w Dzienniku.
   Teraz siedzę sobie, oglądam wywiad z Pawłem Wasilewskim (kocham jak nawija po polsku <3) i  na stronie http://vampirediaries.pl szukam jakichś informacji o Stelenie. Niestety, dopiero pod koniec kwietnia, czyli, hmm... przedostatni odcinek? :( Nie wiem co ja zrobię aż do września bez Pamiętników... O już wiem, będę nadrabiać Degrassi albo GLEE. Pamiętam jak byłam mała i oglądałam Degrassi <3 Film zjebany na maksa, miał opowiadać o dzisiejszej młodzieży, ale to i tak za dużo. Nigdzie tak się nie dzieje, sorry. Jednak ludzie maja na tyle zrytą psychę, że ich kręci oglądanie jak 13-latki zachodzą w ciążę i jak uprawiają seks. Tak, mam zrytą psychę. Na całej linii.
   Muszę przezwyciężyć lenistwo, pouczyć się do polskiego i wytłumaczyć sprawę z panią Anną. Jak stwierdziła - lekceważę język polski i chodzę na wagary. Skoro lekceważę, to czemu mam 5? A z tymi wagarami to przecież też nie do końca prawda :)
   Wow, taki wpisik zajął mi prawie godzinę :o Ale to pewnie dlatego, że w tym samym czasie robiłam milion innych rzeczy :D
     Zastanawiam się jak zorganizować ten pamiętnik. No bo przecież jak będę dodawała kilka wpisów dziennie i np za 2 miesiące będę chciała poczytać o tym co robiłam, to będę musiała dziwnie przeszukiwać i wszystko będzie takie zakręcone. Tak więc wpis do mojego internetowego pamiętnika będzie dodawany wieczorem. Ewentualnie jeżeli będę zdawała sobie sprawę z tego, że wieczorem nie będę miała dostępu do komputera, po prostu napisze to co już się wydarzyło i później edytuję resztę.
    Byłam dzisiaj w kościele z nEKO i to była jedna, wielka tragedia. A oto dwa powody:
- nEKO śmiała się jak opętana u spowiedzi i nie dostała rozgrzeszenia,
- nie miałyśmy pojęcia kiedy wstać, kiedy klęknąć, a kiedy usiąść.
    Sprzątnęłam pokój, uspałam brata, przeczytałam ''Uwięzionych'' i zabieram się za ''Dusze cieni''. Jedyna rzecz o której wolę teraz nie myśleć - szkoła. I TE DZIWKI.

                                                                                                                              Claudia.

2 komentarze: